Hej . Dawno nie pisałam. Powodem był pobyt w szpitalu, w którym nie było dostępu do internetu. teraz muszę nadrobić zaległości. Więc tak . Leżałam w " Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym Im. Prof. Adama Grucy " w Otwocku . Przyznam bez kłamstwa , że jeszcze nigdzie nie spotkałam się z taką opieką medyczną.
W Klinice Grucy pracują najlepsi lekarze całej Polski. Pielęgniarki również były niezłe, czego nie mogę powiedzieć o jednej z salowych ... . Pobyt w szpitalu jest doskonałą metodą na poznawanie nowych ludzi . Fajnych ludzi.. Powodem przyjęcia do " lecznicy " były potworne bóle uda. Stosowana miałam być kuracja antybiotykowa , ale niestety ( a może jednak stety ) nie obyło się bez zabiegu , na którym wycięto mi spory kawałek kości udowej i szpiku kostnego. Przez dwa tyg. po operacji dostałam antybiotyki dożylne , dzięki którym trzy razy miałam zmieniany wenflon. Po 3 tygodniach wróciłam do domu , by dostawać antybiotyki w formie tabletek. Do szkoły już nie wrócę , będę miała nauczanie indywidualne
Tak właśnie wygląda główne wejście do szpitala .
Teraz siedząc w domu i nie mogąc nigdzie wyjść ( chodzenie o kulach = wielki wysiłek )
znalazłam parę ciekawych wynalazków :
łóżko . aż chciało by się na nim poskakać . ^ ^
ze zwykłej sofy zrobił się ` tam tam tam ` łóżko piętrowe.
składanka . dosyć funkcjonalna , jak toś nie ma miejsca na krzesła i stolik . :D
Takie wycieczkowe Masełko w sztyfcie. jak mu się oprzeć ? ^^
na 3 dni przed wyjazdem przyjechała na zabieg rockmenka i zaraziła mnie piosenkę zespołu Nirvana
- Polly .
teraz żegnam , baaaj .